Klamka zapadła
Mieliśmy zamiar zaczekać do poniedziałku z kopaniem ale nasz Pan "koparkowy" zadzwonił że nie będzie miał czasu więc zdecydowaliśmy zacząć dzisiaj i na jutro zamówiliśmy gruchy do zalewania, no i....NADESZŁA WIELKA CHMURA :O! Powiało, pociemniało i kopidołek przyjechał zamiast sprzętem ciężkim- rowerem!!! Bo miał nadzieję, że jednak się rozmyśliliśmy. Tym sposobem upłynęło kolejne pół godziny zanim wymienił sprzęt, wykopał dwie ściany a że zaczęło podchodzić trochę wody z jednej strony (teren był dość przemoczony) stwierdził, że przyjedzie o 4 rano!!! i wykopie wszystko. Powodzenia! Tak więc jutro wrzucę najświeższe fotki ( oczywiście nierealne żebym wstała o 4 :P) ale będę na bieżąco :) Pozdrawiamy wszystkich muzowiczów
Komentarze