Ups...okna mają opóźnienie




Baaardzo dawno temu wymarzyłam sobie wannę.... znalazłam aranżację i tak sobie ciągle na nią patrzyłam, wzdychałam aż nadszedł moment, w którym mój kochany mąż mi ją zakupił :D A teraz musi męczyć aby ją idealnie dopasować, ale znał wcześniej moje pomysły, więc się na nie przygotował i wyprowadził odpowiednie rurki itp. Wylewkę też wyciął idealnie, to raczej nie będzie większych problemów z jej ustawieniem.
Zakończyliśmy szczęśliwie dach! Efekt jest bardziej niż zadowalający :D Czekamy teraz na wstawienie okien i bramy, które dopełnią całość. Garaż otynkowaliśmy ze względu na montaż bramy a mąż zabrał się za murowanie schodów i tarasu w dalszym etapie .
Cały czas walczymy z dachem ale już dobiegamy końca i w między czasie zabraliśmy sie za izolację "zera". W łazience na poddaszu nie ma jeszcze jednej ścianki nad garażem( foto1), ale jeszcze to obmyślamy, gdyż zostanie tam niewielka powierzchnia, którą można wykorzystać na stryszek, dlatego planujemy "tajemne przejście" . W pokoiku nad wykuszem stoi jeszcze drewniana podpora ale docelowo jej nie będzie lub zostanie wkomponowana w ścianę
Niezły MEGA-BAŁAGAN
Jak widać wszystko nam się skumulowało razem. Dzisiaj Panowie przyjechali podłączać wodę, popołudniu dopiero będzie przewód elektryczny więc musimy zostawić częściowy wykop aby go wrzucić za jednym zamachem i nie demolować działki drugi raz ;-) Muszę powiedzieć, że z dachówką idzie dosyć szybko ale żeby nie było tak całkiem gładko to zabrakło łat Na szczęście mamy bardzo sprawnego dowodzącego
i załatwił migusiem.
Komentarze